14 lutego założyłam projekt na WspieramTo.
2 kwietnia, w urodziny synka, zakończył się czas trwania projektu...
Udało się zebrać 15% kwoty...
Ale wcale nie oznacza to niepowodzenia w projekcie :)
Chciałabym podziękować wszystkim, którzy uwierzyli, że ten pomysł może się udać... Nie udało się zebrać pełnej kwoty, ale... Osiągnęliśmy razem wielki sukces! Udało się wystartować i ponownie wdrożyć w działanie rękodzielnicze, sporo misiaczków jest już wykrojonych i czekają na zszycie i złożenie w całość.
A co dalej ze Stokrotkowymi Misiami?
Nie uda się kupić teraz tej maszyny, ale jest dobra wiadomość: udało mi się sprzedać suknię ślubną, więc będzie na zakup prostej maszyny do szycia. Mam nadzieję, że misiaczki w trochę dłuższym czasie same zarobią na taką maszynę, mam nadzieję, że ograniczymy się do max 2-3 lat.
Widząc, że blisko jest terminu zakończenia projektu (a daleko do zebrania 100% kwoty) poprosiłam o skrawki wełny, które nie będą używane, a miały by być wyrzucone, aby misie mogły powstawać w tym ograniczonym budżecie. Wełenka jest przemilusia, chyba przez 2 dni będę ją miziać zanim coś uszyję ;) I piękne kolory się szykują.
Jeśli ktoś z Was mimo "nieudanego" projektu marzyłby o takim misiaczku, to nie bójcie się do mnie napisać :)
A ciekawych rozwoju sytuacji misiowej zapraszam do śledzenia mojego fanpage'a https://www.facebook.com/StokrotkoweRekodzielo/