poniedziałek, 19 czerwca 2017

Co piszczy w trawie? Misie!

Po długiej nieobecności informacyjnej czas uchylić rąbka tajemnicy co się przez ten czas działo.
A działo się wiele...

Odbywała się żonglerka czasem, przestrzenią i szkolenia z uników z zasięgu dziecka niebezpiecznych przedmiotów jak igła, nożyczki i podłączona maszyna do szycia. Dzięki tym upskillingom powstały pierwsze misie już w 100% i po nocach powstają kolejne. Niestety misiom sprzyja tylko czas snu i drzemek, więc będą powstawały w swoim własnym, bliżej nieokreślonym czasie. Jeśli ktoś jest chętny na takiego misia, polecam odezwać się z większym wyprzedzeniem czasowym.
To tylko 4 z kolorów w jakich powstają misie... Niebawem zabieram się za piękne żywe kolory od Igle-Figle (Puppi).
A tymczasem... "Małgośka mówią mi... białe koszule po sznurze szły" jak to ktoś kiedyś sparodiował; ale to nie koszule, tylko misie idą na całość!

Ważna wiadomość! Duże misie mają bezpieczne ruchome staw, więc można ruszać łapkami bez obawy że mogły by odpaść lub się oderwać.

 I na deser jeszcze zdjęcia małego testera sprawdzającego miękkość i wygodność używanych przeze mnie materiałów :)